Wreszcie zdrowieję, pogoda robi się coraz piękniejsza więc z samego rana tworzę! :)
Tak więc mam dla Was parę zdjęć i krótki opis fryzury.
Zaczynamy od dobierańca plecionego od strony karku w kierunku czubka głowy. W tym celu oddzielamy pierwszą warstwę włosów (na zdj. nr 1), przechylamy głowę w dół i zaplatamy warkocz. Od Was zależy czy chcecie żeby był to zwykły dobieraniec czy taki jak na zdjęciach poniżej. Warkocza pleciemy do końca i związujemy gumką. Wtedy możecie już normalnie usiąść ;)
Następnie oddzielamy niewielką - w porównaniu z pozostałymi - warstwę włosów z przodu ( mniej więcej jak na grzywkę) i związujemy/spinamy, żeby nam nie przeszkadzała. Pozostałe włosy (2) wraz z warkoczem związujemy mocno na czubku głowy. Od tego jak ściśle zwiążecie kitkę będzie po części zależała trwałość Waszej fryzury, więc postarajcie się! :) Warstwę nr 3 możemy lekko podtapirować i utrwalić lakierem. Podpinamy ją obok kitki kilkoma wsuwkami.
Tak naprawdę w tym momencie można by owinąć gumkę pasmem włosów z grzywki i zostawić koński ogon. Lub jeśli chciałybyście bardziej odsłonić zaplecionego od dołu warkocza, upiąć włosy w kokardkę lub cokolwiek innego, co przyjdzie Wam do głowy :)
U nas miało być elegancko więc wybrałyśmy koka.
Włosy równomiernie rozkładamy wokół gumki i podpinamy kolejne pasma, w taki sposób, aby uzyskać wymarzoną przez nas objętość koka. Jeśli ktoś ma cienkie włosy może użyć wypełniacza do koków, jeśli trochę grubsze, ale nadal nie za grube, można je podtapirować, a jeśli masz grube włosy to wystarczy odpowiednio wpiąć wsuwkę :)
I znowu... Włosy można tak podpiąć do środka koka, że podpinając ostatnie pasmo kończymy fryzurę, ale jeśli masz długie włosy możesz zapleść z nich warkocza dobieranego, który nada wyraźny kontur kokowi :)
Może i długo się to opisuje, ale wykonanie nie trwa dłużej niż 45 min :)
Jak Wam się podoba?