piątek, 6 czerwca 2014

Kok "od niechcenia"

Pomimo mojego w miarę dużego zainteresowania włosami i tworzeniem z nich różnych dziwnych rzeczy, osobiście prawie nigdy nie mam czasu na to, żeby zrobić coś z własnymi, zwłaszcza, jeśli danego dnia mam jeszcze parę innych osób do uczesania. Wtedy wolę działać z wyprzedzeniem i zabezpieczyć się przed ewentualnym brakiem czasu na uczesanie siebie samej. Jednym z takich sposobów jest zakręcenie dzień wcześniej włosów (np. w sposób już kiedyś przeze mnie przedstawiony - link- loki bez użycia ciepła) i upięcie tytułowego koka "od niechcenia". Wykonuje się go takim sposobem i w takim tempie jak zwykłą kitkę. Różnica polega na tym, że przeciągając włosy przez gumkę ostatni raz, nie przeciągamy ich do końca. 




Krok po kroku:
1) zakręcamy włosy ( najlepiej, żeby były to małe loczki, takie jak po zakręceniu grubych pasm włosów na papiloty/ materiał/ materiał i gazetę)
2) następnego dnia, po rozpuszczeniu zakręconych włosów, przechylamy głowę do przodu w dół i delikatnie palcami rozdzielamy pasma; tę samą czynność wykonujemy przy naturalnym ułożeniu głowy
3) delikatnie zbieramy wszystkie włosy w kitkę (tak naprawdę nie musi ona być na czubku głowy, tak jak na moich zdjęciach; równie dobrze możecie zrobić ją tuż nad karkiem, czy lekko z boku )
4) związujemy kitkę, ale nie do końca- przy ostatnim przepleceniu włosów przez gumkę nie przeciągamy ich do końca; końcówki powinny zostać ściśnięte przez gumkę
5) w razie potrzeby podpinamy luźne pasma włosów wsuwkami do momentu uzyskania pożądanego efektu













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz